Odwiedż nas

Strona www stworzona przez www.3glowy.com

...chcesz by było extra?

23 października 2022

Reklama w prasie wciąż się opłaca

W dobie wszechobecnego uproszczenia i zniżenia konsumentów do odczytywania obrazków, zaczyna wracać skuteczność reklamy w prasie. Dziś jakość dziennikarska nie ma porównania ze wzniosłością tego zawodu kilkanaście lat temu. Jednak wciąż to prasa jest tym medium, które jest spostrzegane jako źródło sprawdzonych informacji. Można wykorzystać to, aby wzmocnić przekaz reklamowy firmy lub samych istotnych idei. Może przez reklamę natywną?   Trudno jednoznacznie zdefiniować reklamę natywną w prasie, tym bardziej że często mylona jest z artykułem sponsorowanym. Nie można lekceważyć skuteczności tej formy promocji. Co najciekawsze, używają tego narzędzia obecnie tylko świadomi marketerzy, a tendencja jest wzrostowa.

 

Reklama natywna,  to przede wszystkim  nienachalna treść, a wszystko po to, aby czytelnik wciąż myślał, że czyta standardowy artykuł, który mimo wszystko sprzedaje produkt. Brzmi to może dziwnie, ale to właśnie ten kierunek obrały firmy świadome swoich produktów, które wiedzą, że sprzedają coś dobrego i wybierając mądry sposób. Wszystko oczywiście przez wszędobylskie banery i migające lub statyczne reklamy, na które konsumenckie oko jest coraz bardziej uodpornione.  Najlepsze są przykłady, więc znajdzie się ich kilka, aby łatwiej dojść do przekonania  że reklama natywna działa, jest skuteczniejsza od banerów reklamowych, nie jest nachalna i przez to staje się przede wszystkim korzystniejsza  zarówno dla wydawcy jak i odbiorcy.

Native Advertising, takie określenie można spotkać wśród marketerów zachłyśniętych obcojęzycznymi nazwami, to nic innego jak zaprezentowanie treści w inny sposób, niż tzw. reklama statyczna, czy banerowa, a także nie zawierająca treści jasno i wprost określających produkt lub ideę, lecz kieruje się w obiektywny przekaz.  Uwielbiam porównywać tę formę reklamy jako marketingowy romans redaktora z konsumentem, gdzie nigdy nie dochodzi do zdrady.  Oczywiście reklama natywna, to nie tylko odpowiednio zredagowany tekst, bo może przybrać formę lokowanego produktu, elementów przekazu informacji w zdjęciu zamieszczonym w periodyku, czy materiałem wideo. Najważniejsze, aby nie irytowała.

Zatem przykłady:

Czy kojarzysz wszak popularne selfie (najczęściej zbiorowe) robione przez gwiazdy, gdzie widoczne są o dziwo także smartfony którymi ów zdjęcie są wykonywane. Zobacz , czy nie jest to przypadkiem Samsung.

Czy zamawiając bilet w tanich liniach Ryanair musiałeś przepisać kod z obrazka, który ma Ciebie uwiarygodnić? Założę się, że powiązany był z Mastercard.

Dlaczego Kuba Wojewódzki zachęcał swoich widzów w studio do otwierania puszek z oranżadą w jednym czasie i rozkoszował się tym dźwiękiem?  Teraz chyba ten romans nie jest mu na rękę, ale miało to miejsce, bo za pieniądze można robić różne rzeczy. Prawda?

Dlaczego nie ma na portalu BuzzFeed reklam banerowych, mimo, że wydawca nie jest filantropem mediowym? No cóż.

Teraz na koniec czas powrócić do prasy lokalnej. Reklama natywna stanie się dla tego nośnika jedną z najbardziej opłacalnych form prowadzenia biznesu. Bowiem to co jest lokalne i regionalne , blisko nas, otaczamy większym zaufaniem. Zatem grzechem jest z tego nie korzystać. 

Piotr Kurzyna